Okolice Wrocławia to genialna baza wypadowa na południe – w promieniu 100 km znajdziesz tu zarówno bardzo dobre, kręte i widokowe drogi pośród Gór Sowich, jak i sporo atrakcji godnych odwiedzenia, od zamków i twierdz, po przełęcze, czy podziemne tunele – pozostałości po działalności III Rzeszy. Na zwiedzenie tych rejonów warto zaplanować sobie dwudniową wycieczkę. Dzień I: Góry Sowie, Srebrna Góra, Złoty Stok. Długość trasy: 180-200 km. Czas jazdy 4-5 h.
Z Wrocławia warto udać się w kierunku Przełęczy Tąpadła u podnóży góry Ślęży drogą nr 35 w kierunku Sobótki. Z Sobótki obierz kierunek Tąpadła. Po drodze możesz zatrzymać się w połowie drogi między Strzegomianami a Będkowicami i rzucić okiem na skansen średniowiecznego grodu. To tylko kilka minut, a warto rozprostować kości przed kolejnym odcinkiem. Stamtąd udaj się przez Sulistrowiczki na przełęcz Tąpadła. Dobrej jakości droga, ciekawe widoki u podnóży gór Ślęży i Raduni to tylko przedsmak tego co czeka dalej. Uwaga: W weekendy panuje tu spory ruch samochodów i pieszych, więc warto zachować ostrożność.
Z Tąpadeł obierz kierunek do Świdnicy drogą przez Wiry. Świdnica to tylko przystanek w drodze do Zagórza Śląskiego i zapory na Jeziorze Bystrzyckim. Krótki spacer po zaporze, a później kręta trasa wokół jeziora to popularne wśród motocyklistów miejsca. Zostawiasz za plecami Zamek Grodno, który warto odwiedzić jeśli masz więcej czasu - potrzeba na to około dwóch godzin łącznie z wejściem na wzgórze zamkowe – parking znajduje się na dole.
W Zagórzu skręć w lewo w kierunku Walimia – tu znajduje się pierwsza atrakcja, na której zwiedzenie warto poświęcić odrobinę cennego czasu. To walimskie sztolnie należące do kompleksu „Riese” (Olbrzym) – jedna części kompleksu podziemnych tuneli i bunkrów wydrążonych przez III Rzeszę pod koniec drugiej wojny światowej. Jeśli masz zamiar zwiedzić to miejsce warto wcześniej zarezerwować bilety na konkretną godzinę – w innym wypadku przyjdzie Ci czekać w kolejce.
Z Walimia do wyboru są dwie opcje. Jeśli jesteś fanem rajdów możesz skorzystać z okazji i wybrać się na sławne „patelnie walimskie”, czyli trasę rajdu świdnickiego, a kiedyś również dolnośląskiego, skąd dojedziesz do Pieszyc i możesz zawrócić na piękną i zakręconą jak baranie rogi Przełęcz Jugowską, lub pokonać przełęcz od drugiej strony. Jeśli wybierzesz drugą opcję, po dojeździe do Pieszyc skieruj się na Bielawę, a później drogą numer 384 na Jodłownik i dalej przez Przełęcz Woliborską. Nowy asfalt i kolejna porcja krętych leśnych dróg jak na zawołanie.
Po zjeździe z przełęczy wybierz jedyny słuszny kierunek – drogą 385 do Srebrnej Góry by zobaczyć jedną z największych twierdz w Europie – twierdzę srebrnogórską. Tu również warto poświęcić kilka godzin na zwiedzanie zarówno głównego donżonu jak i mniejszej warowni na sąsiedniej górze – Ostróg. Rozpościera się stamtąd przepiękny widok na okolicę. Ze Srebrnej Góry udaj się w kierunku Ząbkowic Śląskich, a dalej Kamieńca Ząbkowickiego gdzie zobaczysz przepiękny Pałac Marianny Orańskiej wznoszący się nad miastem.
Dalej kieruj się na Złoty Stok gdzie możesz odwiedzić dawną kopalnię złota i stary wapiennik znajdujący się przy drodze nr 46. Ze Złotego Stoku możesz wybrać się wspomnianą drogą 46 w stronę Kłodzka i stamtąd ruchliwą krajową „ósemką” w kierunku Wrocławia. Jeśli planujesz zostać w kotlinie Kłodzkiej na dłużej, ze Złotego Stoku ruszaj w kierunku Lądka Zdroju przez przełęcz Orłowiec po drodze mijając miejsce, w którym w wypadku zginął legendarny polski kierowca rajdowy Marian Bublewicz. Droga jest częściowo dobra, a częściowo w gorszym stanie. W Lądku nie zawadzi spacer po tamtejszym parku zdrojowym i łyk wody z jednego ze zdrowotnych źródeł. Lądek Zdrój to również dobre miejsce by zatrzymać się na nocleg w jednym z pensjonatów, by ruszyć w dalszą trasę kolejnego dnia.
Jeśli pozostałeś w Sudetach na kolejny dzień z Lądka Zdroju ruszaj do Stronia Śląskiego. Droga na południe prowadzi do granicy z Czechami i pięknej krętej trasy do Novej Seninki, ale my wybieramy drogę ze Starej Morawy do Kletna, mijając po drodze Jaskinię Niedźwiedzią. Warto ją odwiedzić jednak aby dostać bilety trzeba dokonać rezerwacji nawet z dwutygodniowym wyprzedzeniem.
Warto za to zatrzymać się w kopalni uranu, która znajduje się na wąskiej i stosunkowo trudnej drodze do Siennej. Zwiedzanie trwa tam zaledwie pół godziny. Z Siennej przez Czarną Górę, ładną krętą drogą dojedziesz do Idzikowa, dalej w Marianówce skręć w lewo na Wilkanów i kieruj się na Międzygórze.
Nieco zapomniany kurort wypoczynkowy to baza wypadowa na górę Śnieżnik, ale też Wodospad Wilczki – drugi co do wielkości w Sudetach. Spacer do wodospadu zajmuje tylko kilka minut i warto zboczyć z trasy by zaliczyć tę atrakcję.
Gdy z Międzygórza drogą 33 dostaniesz się do Bystrzycy Kłodzkiej, znajdź drogę w kierunku Nowej Bystrzycy. Krętą trasą dojedziesz na Przełęcz Spaloną i dalej do Mostowic.
Z Mostowic malowniczą drogą tuż przy samej granicy dostaniesz się do Zieleńca – najpopularniejszej zimowej miejscówki w tym regionie. Latem nie dzieje się tu wiele, ale widoki i sama droga są bardzo przyjemne. Krętym zjazdem dojedziesz do drogi krajowej nr 8.
Jeśli ruszysz dalej na południe po drodze do Kudowy Zdrój zobaczysz zabytkowy wiadukt kolejowy w Lewinie Kłodzkim. W Kudowie ciekawą atrakcją jest godzinne zwiedzanie Muzeum Zabawek, które przeniesie Cię do czasów dzieciństwa: żołnierzyków, kolejek i bajek z dawnych lat.
Z Kudowy warto wybrać się w stronę Karłowa, Błędnych Skał i ”Drogi stu zakrętów” by ponownie połączyć się z „ósemką” na wysokości Polanicy Zdrój i stamtąd ruszyć w drogę do Wrocławia.
Jeśli po zjeździe z Zieleńca ruszysz „ósemką” na północ miniesz Duszniki Zdrój z Muzeum Papiernictwa i właśnie Polanicę. Po drodze do Wrocławia warto zatrzymać się w Kłodzku i zwiedzić Twierdzę Kłodzką wraz z podziemiami, ale na to musisz zarezerwować sobie kilka wolnych godzin. Stąd pozostaje około 90 km do Wrocławia by z głową pełną wrażeń wrócić do domu.
Trasa z Kazimierza Dolnego do Zamościa o długości 385 km, którą można pokonać w ok. 6-6,5 godziny (plus zwiedzanie). Lubelszczyzna nie wydaje się oczywistym regionem turystycznym, ale nie oznacza to, że nie warto jej brać pod uwagę, jako kierunku na wyprawę motocyklową. Tak naprawdę oprócz atrakcji turystycznych czekają tu na nas pięknie położone drogi z dziesiątkami zakrętów. Oto nasza propozycja jednodniowej wycieczki w tym rejonie Polski.
Bieszczady to region przez wielu uznawany za tajemniczy i niemal tętniący magią gór, natury. Dla nas jest to też wspaniałe miejsce na motocyklową wycieczkę, dlatego połączyliśmy sławną Wielką pętlę bieszczadzką z Małą pętlą i powstała bardzo ciekawa trasa. Wielka pętla bieszczadzka to jedna z tych dróg, które przede wszystkim oferują przepiękne widoki i ogromną przyjemność z samej jazdy motocyklem. Choć trasa liczy sobie około 160 kilometrów, pełno jest tu krętych górskich odcinków, wręcz stworzonych do jazdy motocyklem. Po drodze można też spotkać sporo zabytków i wartych odwiedzenia miejsc. Wiele z nich to stare cerkwie oraz pomniki przyrody. Mała pętla bieszczadzka pokrywa się częściowo z Wielką więc postanowiliśmy połączyć obie trasy w jedną ciekawą wycieczkę liczącą około 200 km. Pamiętaj, że Bieszczady to jednak góry i powinieneś przygotować się na każde możliwe warunki – pogoda może zmieniać się tu z godziny na godzinę.
Komentarze
Dodaj komentarzBrak komentarzy
Dodaj nowy komentarz
Dziękujemy!
Komentarz został przesłany do weryfikacji
Powrót